Jeśli jesteś kimś takim jak ja i zawsze byłaś trochę (no dobrze, bardzo)
zawiedziona brakiem różnorodności w standardowych produktach do makijażu.
Jasne, istnieje kilka opcji dla tych, którzy chcą poeksperymentować ze swoim wyglądem,
ale jeśli kiedykolwiek zdarzyło Ci się lamentować nad brakiem głębi w swojej kolekcji makijażu,
to zachęcam do wypróbowania beżowych cieni do powiek . Tak — powiedziałem to.
Beż jest jednym z najbardziej niedocenianych kolorów na całej planecie i nadszedł czas,
aby zobaczyć całe jego piękno. Dla tych, którzy nie znają historii tego odcienia…
Wszyscy wiemy, jak nasze społeczeństwo może być zawsze nieco kwaśne,
jeśli chodzi o rzeczy, które są nieco inne niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni.
Cienie w kolorze beżowym mają ciekawą historię, którą chciałabym się teraz z Wami podzielić.
Cofnijmy się jednak na chwilę — musimy cofnąć się dość daleko, zanim dojdziemy do określenia „beż”.
Prawdziwy beż odkryto na początku XIX wieku (poprzez pewne eksperymenty z węglem)
i stał się popularnym kolorem po tym, jak królowa Wiktoria nosiła go podczas swojej koronacji.
Dlaczego ona to zrobiła?
Cóż, w tamtych czasach obowiązywało wiele zasad dotyczących palety kolorów
brytyjskiej rodziny królewskiej: jak wszyscy wiemy, w średniowieczu nie wolno było nosić jasnych kolorów.
Uznawało się, że osoba, która je nosi określana była brzydką.
– zaś beż był bardzo popularnym wyborem, ponieważ był stonowany.
Mało tego, beż jest nie tylko dla kobiet; niektórzy mężczyźni również nosili ten odcień,
a po wojnie secesyjnej stał się jeszcze bardziej popularny.
Ja nie wyobrażam sobie makijażu bez tak uniwersalnego cienia jakim jest beż,
a Ty często po niego sięgasz? Prosze daj mi znać w komentarzu!
One comment
Wiesia
Ja niestety nie doceniam beżu, mam niebieskie oczy i zawsze ( bo jednak czasami po niego sięgam ) kiedy pomaluję się beżami wydaje mi się, że te odcienie nie podkreślają koloru moich tęczówek tylko się z nim kłócą i stąd wynika moja niechęć do beżu 🙂